Chyba owe zamówienie wyssało ze mnie całą chęć do rysowania. Drugi tydzień ferii mija, a ja ołówka w ręce nie miałam. Z jednej strony źle mi z tym, z drugiej dawny leń powrócił i nie chce za nic odejść. Jakaś porządna motywacja by się przydała, niestety takowej brak. Nie do końca satysfakcjonujące jest dostanie za rysunek czegoś co swego czasu i tak miałam za darmo.
Nie lubię tego stanu. Strasznie. Ale równie ciężko mi się z niego wychodzi.
Zmotywujcie mnie jakoś, proooooszę :)
Tak z innej beczki to okazuje się iż dwie matury które będę pisać w tym roku są akurat tego samego dnia, o 9 rano informatyka, a o 14 historia sztuki. I to jeszcze pod koniec maja. Najpewniej do tego na informatykę "wyrzucą" mnie do innej szkoły, gdzie nawet nie będę miała pojęcia jak salę znaleźć. A tu jeszcze ponoć dzień wcześniej trzeba komputery posprawdzać. Zaczynam żałować tej informatyki, ale może nie będzie tak źle. Najwyżej nie przyjdę :D
Z przyjemniejszych rzeczy to udało mi się wygrać buty w konkursie na fb. I to zaraz po tym jak sprawdziłam terminy matur. Jak dojdą to się pochwalę :)
Widziałam ostatnio również teledysk który kompletnie mnie zaskoczył, powalił, rozwalił czy co tam chcecie.
Piosenka bardzo średnia i nie mój klimat, ale tu o kaczki chodzi! :D Duży plus za coś, czego się kompletnie nie spodziewałam :) Zrobili zdecydowanie coś co jest bardzo trudne w dzisiejszym świecie, najpewniej "coś czego jeszcze nie było".
pozdrawiam, i życzcie weny :)
+ zmieniłam też w końcu nagłówek, mam nadzieję, że tylko chwilowo i w końcu zrobię sobie jakiś porządny... taa jasne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz