środa, 27 marca 2013

Wreszcie leń został pokonany! I to w jakim stylu! Nie dość że digital, to jeszcze nagrałam pierwszego w moim życiu speedpaint'a.



Niestety kochany jutjub zablokował moją muzykę w filmiku, nie wiem, może ja się nie znam, może zawsze tak jest, w końcu wrzucałam coś na yt po raz pierwszy. Oby było więcej. No ale jak mówiłam muzyka to jakiś badziew wstawiony z tego co było do wyboru, ale nie brzmi tak tragicznie :)



poniedziałek, 25 marca 2013

Cóż, nawet jak nic nie tworzę (taaak, leń nadal trzyma) to w moim artystycznym świecie coś się dzieje. 
W Europejskiej Galerii Sztuki w Rzeszowskim Millenium HALL wystawili prace absolwentów plastyka. Pewnie na szczęście wśród prac znalazł się mój dyplom, nie ważne że kompletnie bez mojej wiedzy :D 


Jeśli ktoś jest z Rzeszowa to serdecznie zapraszam do obejrzenia wystawy, jest naprawdę wiele ciekawych prac :)


Tak z innej beczki to zaczęła mnie przerażać zbliżająca się wielkimi krokami matura bo jestem nadal w lesie. Z Historii Sztuki przeczytana jedynie Secesja. I to przeczytana, a nie nauczona. Z programowania jestem w czarnej dupie. Tyle wygrać. 

czwartek, 7 marca 2013

Ostatni tydzień mam tak rozwalony, że nie wracam niestety z żadnym nowym tworem. Przygotowania do imprezy urodzinowej (tak, tak, już stara jestem) zabrały cały mój czas, a teraz nadal go nie ma, ponieważ z różnych części Polski oraz Francji zjechał się mój kochany harem (zostali już należycie przedstawieni we vlogu także ja nie będę tego robić po raz drugi), aby świętować razem ze mną drugą rocznicę osiemnastych urodzin. Owszem, na torcie było 18 świeczek :> 
Ogromnym plusem jest to, że zabrali ze sobą miłego pana, Kamila Scheicht'a, który spędził z nami całe trzy dni :)
Poniżej jego vlog z dwóch pierwszych. Z ostatniego ma być dzisiaj jeszcze jeden. 
Zachęcam do obejrzenia, tak, ta ruda to nie kto inny jak ja :>




Chciałabym jeszcze wspomnieć iż moi koledzy obdarowali mnie kompletem 24 cudnych ołówków, który na pewno w najbliższej przyszłości przyczyni się do powstania kolejnego.. czy portretu to nie powiem, bo jeszcze wena nie przybyła. I na razie chyba nie znajdzie na to czasu, ponieważ widzimy się raz na kilka miesięcy i trzeba jak najefektywniej wykorzystać ten czas :)





Na razie jedynie mój żołądek ma ich serdecznie dość, od soboty słowa obiad to ja nawet nie widziałam. Żywienie się syfem łagodnie mówiąc pewnie w najbliższym czasie odbije się na moim zdrowiu oraz wadze, ale tym się będę martwić kiedy indziej. 

Serdecznie pozdrawiam :)