piątek, 14 lutego 2014

Z okazji, że dzisiaj Walentynki to mam przyjemność podzielić się z Wami moim pierwszym walentynkowym zamówieniem. Może kiedyś i ja coś takiego zrobię, oczywiście bez okazji. Bo jak na razie mój chłopak dostaje ode mnie jedynie rysowane samochody :)



A na dokładkę tatuaż henną mojego wykonania :)
Najpewniej przesądziło to o tym co będę w życiu robić, jednak czekam mnie do tego jeszcze dłuuga droga.


i zapraszam na intagrama :)
http://instagram.com/jadeczolgiem


Żeby było też odrobinę życiowo to na walentynki jeszcze nie mamy żadnego konkretnego planu. Pewnie spędzimy je zwyczajnie, choć mam plan chociaż odrobinkę się wystroić :)
Z niecierpliwością czekam na meila z DKMS bo dwie moje koleżanki już dostały. 
Chyba wreszcie postanowiłam co będę w życiu robić, mianowicie będzie to tatuaż, czyli coś co zawsze mnie kręciło. Od dłuższego czasu o tym myślałam jednak dopiero teraz kiedy spotkało się to z aprobatą otaczających mnie osób (z wyjątkiem rodziców :D) nabrało jakiegoś realnego sensu. Jednak czeka mnie jeszcze dłuuugi czas odkładania pieniążków na owy kurs. 
I jaką szkołę zacząć zaocznie po skończeniu tej? To pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi, a nie chciałabym już kończyć mojej edukacji. Nigdy nie wiadomo co się w życiu przyda. 



5 komentarzy:

  1. Na prawdę bardzo udana praca:) Ja dopiero zaczynam rysować ludzi i wychodzi mi to dosyć miernie. A twoje rysunki są na prawdę śliczne! Jakbyś oceniła jak mi idą postępy w rysowaniu byłbym bardzo wdzięczna, bo opinia takich osób jak ty na pewno bardzo by mi się przydała. Z góry dziękuje i pozdrawiam.

    Gdybyś znalazła czas to link do bloga: floweryelephant.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak chyba wszyscy rodzice dla zasady są negatywnie nastawieni do tatuaży i nawet kolczyków. Trochę śmieszna ale prawdziwa paranoja:P piękny rysunek, zamawiający na pewno są wniebowzięci (wow mieś własny portret, jaki szpanXD) U mnie zazwyczaj jest taka reakcja heh Pozdrawiam http://heavenlyart998.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety moi mają standardowe podejście, cóż począć. A koleżanka zamawiająca portret zadowolona, jej chłopak mam nadzieję, że również :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. ojeeej, ale słodki portret :)
    nigdy nie próbowałam portretu wieloosobowego, musze chyba się kiedyś tego podjąć :)
    http://creativamente-o-sztuce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń