W sobotę studium i martwa. Tu zdjęcia posiadam, ale wg mnie jest to jedna wielka masakra, choć widziałam tam trzy razy gorsze.
Studium zwaliłam kompozycyjnie, ale ciężej naprawdę rysować postać bez podestu. Martwa nawet ujdzie w tłumie, jak na jedyne 3 godziny nieustannego malowania (nie mogę tak bez przerw) i narzekania jak to ja nie mam już dość :)
Jutro zobaczymy jaki to efekt przyniesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz