+ bonus, moja ściana. trochę obklejona, dlatego cenzura, ale to co malowane widać. Oczywiście stworzone już chyba dobre dwa lata temu, kuń zdążył jak widać przeżyć zmianę koloru ścian, no ale nie mam co wrzucać, ale blog musi jakoś żyć :)
Pozdrowienia dla czytelników.
Przypomina mi się jak ja kiedyś rysowałam ponny dla kumpla ... Ale mój ponny był trochę emowski . Szkoda , ze zgubiłam zdjęcie bo bym wstawiął no bloga ,a le mniejsza z tym , koń pod spodę jest cudowny ! Widać , że lubisz konie ;D
OdpowiedzUsuń